piątek, 14 marca 2014

Nowe prace

Dawno tu nie zaglądałam,nie mam nastroju do pisania.Teraz mam czas malowania.Chyba jeszcze nigdy nie namalowałam tylu obrazów w tak krótkim czasie-no,za wyjątkiem plenerów.Jedna praca nie skończona,a już mam pomysł na następną.Wiem z doświadczenia,że to minie,coś innego mnie dopadnie,więc trzeba tę wenę wykorzystać.Na wystawę majową z okazji Dnia Matki mam 4 prace,nie wiem,jak inni się postarają.Na Dzień Kobiet spisali się na medal,zrobili mi niespodziankę.Moim zdaniem wystawa bardzo udana,a że nikt z "władz" nie przyszedł-to tylko ich strata.
W poniedziałek  spotkanie w przedszkolu z sześciolatkami.Mam im pokazać,jak wygląda praca malarza.Potem wybierzemy się chyba ze Stasią do Pałacu Bursztynowego,żeby zaplanować coś na maj.Musimy zadziałać już na początku maja,bo od 20 plener.Po powrocie z Gołaszewa przeprowadzam się na jacht i spróbuję oderwać się od wszystkich kłopotów związanych z Wło-Artem-chociaż trochę mi będzie tego brakowało.Przez kilka ostatnich dni była taka piękna pogoda,że chciałoby się już być
 na wodzie.Ale od jutra ochłodzenie i jeszcze spadnie śnieg.
Ani się obejrzymy,kiedy przyjdą święta.Zrobiłam kilkanaście kartek metodą "iris folding",bardzo przyjemna praca i szybko widać efekty.Dziś dla urozmaicenia pobawiłam się quilingiem-to jest żmudna robota.Są ludzie,którzy robią cuda tą techniką,popatrzeć przyjemnie,ale robić tego chyba nie będę.Ciągnie mnie do biżuterii sutaszowej,mam trochę materiałów.Jak już pisałam,doba jest za krótka.
Wg Vincente Romero Redongo

Poprawiłam trochę mamę.


Też wg V.Romero

Na razie mam 11 takich kartek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz