piątek, 30 maja 2014

Coś się kończy,coś się zaczyna.

Wczoraj wróciłam z pleneru.Spóźniłam się o 3 dni,ale i tak namalowałam 7 obrazów.Oczywiście będą jeszcze poprawiane,z wyjątkiem tych,które zostały u sponsora.Pogodę mieliśmy piękną,dopiero w przedostatnim dniu ochłodziło się - i to mocno.Do tego deszcz i wiatr.Przeziębiłam się,boli mnie gardło,więc odkładam wyjazd do Pieczysk.Zresztą dopiero od 1 czerwca będzie więcej autobusów,teraz trudno dojechać.Może do niedzieli się ociepli.
Zaproszenie malarza jako instruktora to był dobry pomysł-i dobry wybór.Andrzej maluje pięknie,chętnie udzielał wskazówek.Niestety nie dało się olejami malować tak ,jak on akrylami.Nie mówiąc już o talencie i doświadczeniu.Po powrocie z żagli kupię sobie akryle,dotąd nie miałam pojęcia o tej technice.Coś tam udało mi się podpatrzeć,więc spróbuję.
Atmosfera jak zwykle-rodzinna,serdeczna.Żal byłoby wyjeżdżać,gdyby nie załamanie pogody.Ale coś się kończy,coś się zaczyna.Podobno ryby biorą na Zalewie.Już tęsknię.


Te 2 obrazy zostały w Agrofarmie.

Pozostałe pokażę po poprawkach.

Taki wspaniały prezent dostałam od Andrzeja.

czwartek, 15 maja 2014

Plany wzięły w łeb

Od kilku dni przygotowuję się do pleneru.Kupiłam podobrazia dla całego stowarzyszenia,nie pamiętam już,ile sztuk.Razem kurier przywiózł 5 ogromnych paczek.Zaplanowałam zakwaterowanie poszczególnych osób,zaprosiłam wspaniałego malarza który ma nam udzielić wskazówek co do malowania.I nagle okazuje się,że nie mogę jechać,przynajmniej na rozpoczęcie.Stracę 4 dni.Moja córka nie ma z kim zostawić dziecka,muszę spędzić jakiś czas w Warszawie.Cały rok czekałam na ten plener,ale nie mam serca jej odmówić.Pakuję więc rzeczy na wyjazd,na plener-żeby od razu po powrocie ze stolicy dojechać do Gołaszewa.I jeszcze do tego przygotowuję się do letniej  przeprowadzki na jacht.Mieszkanie wygląda jak pobojowisko.Wszędzie walizki,torby,plecaki.Nie ma mowy ani o malowaniu,ani o żadnych robótkach.Właściwie trochę już mnie znudził quiling,zaczęłam szydełkować -kolorowe sześciokąty z różnych resztek włóczki.Jeszcze nie wiem,co z nich będzie,może narzuta,jeśli wystarczy mi cierpliwości.Albo przynajmniej jakaś chusta lub szal.
A to ostatnie quilingowe kartki.


wtorek, 6 maja 2014

Wycieczka

Pojechaliśmy dziś z moją koleżanką i jej mężem do Domu Pomocy Społecznej "Na Skarpie",żeby ustalić szczegóły naszego wspólnego malowania.Dom jest pięknie położony,blisko Wisła,ze skarpy roztacza się piękny widok-tylko malować.Potem pojechaliśmy jeszcze do Zarzeczewa.Mamy sentyment do tego miejsca,tam zaczynaliśmy żeglowanie.Dużo się zmieniło,nowe pomosty,a przy nich "wypasione"łódki.Pewnie dlatego,że opłaty znacznie wzrosły,nie każdego na nie stać.Marina bardzo ładna,miło powspominać,ale wracać bym nie chciała.Nie ma lasów,dzikich zatoczek,za dużo cywilizacji.
W drodze powrotnej obejrzeliśmy jeszcze nową marinę przy ujściu Zgłowiączki.Trwają przygotowania do uroczystego otwarcia w sobotę.Włocławek pięknieje.Ale ja chcę  na Zalew Koronowski.Może tam już kwitną konwalie i wszędzie wciska się ich zapach.Wędkę by się zarzuciło...Trochę za chłodno,w przyszłym tygodniu mają być upały.Przede mną jeszcze plener w Gołaszewie,mogę wyjechać dopiero w czerwcu.
Zdjęcia z dzisiejszej wycieczki.








Szkoda że nie było słońca.

niedziela, 4 maja 2014

Dobrze mieć przyjaciół

Bardzo miło wspominam babskie spotkanie z zeszłego tygodnia.Podtrzymało mnie na duchu,widzę,że są osoby,które doceniają moje starania.A więc do pracy!Mam kilka nowych pomysłów,żeby tylko wszystko się udało.W przyszłym tygodniu następne "sałatkowe "spotkanie.Zastanawiam się nad potrawą ,musi być bezmięsna.A oto przepis na moją ostatnio wyprodukowaną sałatkę:
pół kapusty pekińskiej
1 czerwona papryka
garść sparzonych rodzynek
zielone oliwki
cebula pokrojona "w piórka"
ser feta
majonez zmieszany z sokiem z cytryny(1 łyżeczka) i keczupem-do smaku.
Oczywiście wszystko pokroić.Ser najlepiej dodać na końcu,bo puszcza sok.Smacznego.
Dawno nic nie namalowałam,przerwa przed plenerem.Zrobiłam kilka małych obrazków quilingowych,większych mam już dosyć na wystawę.Małe mogą się przydać jako kartki z życzeniami,podziękowaniami itp.Na tło zaczęłam wykorzystywać stare kalendarze z grubego,błyszczącego papieru.