piątek, 21 lutego 2014

Robótki przy kuchni.

Uff...Jestem wykończona.Wczoraj byłam w urzędzie-jeszcze w sprawie dotacji,potem ugotowałam wielki gar bigosu,który uwielbiam.Najbardziej lubię taki świeży,nie odgrzewany,podjadam prosto z garnka,a potem oczywiście narzekam,bo wątroba cierpi.Chociaż nie robię teraz takiego,jak dawniej,kiedy dodawało się dużo tłustych mięs.Mój bigos jest delikatny,niezbyt kwaśny,z dużą ilością suszonych grzybów(własnoręcznie zebranych) i z chudym mięskiem.No ale za dużo było tego podjadania,to trzeba odpokutować.Pod wieczór przyjechał mój syn z rodziną-zatrzymali się po drodze na ferie,dziś odjechali.A ja zrobiłam jeszcze torcik i schab w galarecie na jutro(urodziny). Jeszcze jakieś sałatki i może pieczeń?A potem będzie odchudzanie,koniec ze świętowaniem.Ach nie,jeszcze tłusty czwartek i Dzień Kobiet.Dobrze,że latem będą tylko ryby,grzyby i jagody.
Przez ostatnich kilka dni zajmowałam się malowaniem,ale w przerwach trochę szydełkowałam.Mam już plecy i prawie połowę przodu sweterka.Tylko chyba już po zimie.Ale latem też się przyda na chłodne wieczory.W technice freeform chyba najbardziej efektowne są kółka wykonane słupkami nawijanymi-nie wiem,jak się nazywają po polsku,bo nauczyłam się je dziergać z rosyjskiej stronki.Tam też znalazłam radę ,jak ułatwić sobie przeciąganie nitki przez te wszystkie nawinięcia-ja przeważnie nawijam 6-8 razy.Używam do tego dużej,tkackiej igły.
Na początek 3 lub 4 oczka łańcuszka,zależy,jak wysoki ma być słupek

Igłę przykładam do szydełka

Nawijam nitkę dowolną ilość razy na szydełko razem z igłą

Odchylam igłę,żeby nie przeszkadzała,wkłuwam szydełko w plsł.poprzedniego rzędu(tego nie widać na zdjęciu)nawijam nitkę i przeciągam przez wszystkie nawinięcia"po igle".Haczyk szydełka powinien być zwrócony w stronę igły,żeby nie zaczepiał o włóczkę.Teraz można już wyjąc igłę. 

Przeciągam nitkę przez 2 oczka,które mam na szydełku.Jeszcze jedno o.łańc.i powtarzamy,aż wyjdzie kółeczko.

Tyle już zrobiłam.Następnym razem pokażę,jak zrobić dwukolorowego "ślimaczka".

1 komentarz:

  1. Świetne porady. Ale zrobiłaś mi smaka na bigos. Jak go zrobić bez mięsa? Chyba tylko z grzybami. Też biorę się za szydełko i te nawijki.A metoda freeform - koniecznie muszę spróbować.Pozdrawiam Krystyna Melita

    OdpowiedzUsuń